Niecałe dwie godziny to stanowczo za krótko, poproszę o więcej… Poza tym to naprawdę dzika przyjemność i smakowita zabawa. Czy można chcieć czegoś innego? przeczytaj recenzję
Nie dostrzegłem niedoróbek. Może to zasługa reżysera, który po mistrzowsku dyrygował moim wzrokiem – po prostu patrzyłem tam, gdzie chciał. przeczytaj recenzję
Film Adama Wingarda nie różni się żadnie od wersji poprzednich. Reżyser spróbował jedynie usystematyzować przekaz tak, by rozróba w dwuosobowym gronie nie znudziła nadto sytego wrażeń widza. przeczytaj recenzję
Nie robi takiego wrażenia, jak zeszłoroczna wersja Japończyków, ale też nie próbuje udawać, że jest czymś więcej, niż lekkostrawną rozrywką dla masowego widza. przeczytaj recenzję
Jeśli szukacie naprawdę solidnej rozrywki, bez zastanawiania się, czy to wszystko ma jakiś sens i logiczne uzasadnienie, to „Godzilla i Kong: Nowe imperium” wjedzie wam jak złoto. przeczytaj recenzję
Film Wingarda to głęboki ukłon w kierunku tych, którzy akcję i efekty specjalne stawiają ponad spójną i interesującą fabułę. przeczytaj recenzję
Chodzi przede wszystkim o fajerwerki: ma być głośno i kolorowo. A że czasami naiwnie i bez większego fabularnego polotu… To wszystko staje się nieważne, kiedy Godzilla i Kong stają ramię w ramię. przeczytaj recenzję
Jeśli oczekujesz napędzanej żywymi barwami rozrywki, która ma gdzieś fabułę i logikę, która przebodźcowuje cię na każdy możliwy sposób, to "Nowe imperium" zostało stworzone z myślą o tobie. przeczytaj recenzję
Nowe podejście, stare problemy. Jest tu i czas na dobrą zabawę i czas by pomyśleć. Jest i czas na przewartościowanie życia, gdy schemat goni schemat i człowiek sam ma chęć na krótką drzemkę. przeczytaj recenzję
Pozostałe
Proszę czekać…